Rok temu wybrałem z grupą znajomych na spływ kajakowy na Pojezierze Augustowskie. Tak mi się spodobało, że w tym roku także się dołączyłem. Znajomi to weterani spływów - spędzają tak urlop już od wielu lat.
Tym razem wybór padł na Roztocze, piękną krainę na południowym wschodzie Polski. W Zwierzyńcu, miasteczku leżącym w połowie drogi między Biłgorajem a Zamościem ustanowiliśmy bazę. Na spływ wybraliśmy rzeki Wieprz i Tanew:
23.06 poniedziałek spływ na trasie Hutki - Guciów
24.06 wtorek spływ na trasie Obrocz - Szczebrzeszyn
25.06 środa spływ na trasie Osuchy - Króle
26.06 czwartek spływ na trasie Króle - Harasiuki
27.06 piątek spływ na trasie Harasiuki - Ułanów
28.06 sobota spływ Rebizanty – Borowe Młyny
Rzeki i krajobraz inny niż na Pojezierzu Augustowskim. Tam gęste meandry, brzegi zarośnięte gęstą trzciną. Tutaj tereny raczej zalesione, mniej meandrów, więcej przeszkód w wodzie. Jeden odcinek wręcz morderczy, przenioski, przeciski, obejścia co kilkaset metrów. Czasami wydawało się, ze ktoś specjalnie powalił drzewa w poprzek rzeki. Dziesięć kilometrów "płynęliśmy" z siedem godzin... Ale było emocjonująco.
Rzeki są stosunkowo płytkie (ostatnio brak opadów więc niskie poziomy), a więc w miarę bezpieczne, co przy tej ilości przeszkód ma znaczenie. Poza tym grupa jest doświadczona i dbaliśmy aby nikomu nic się nie stało. Świetny, aktywny sposób spędzenia urlopu.
w Szczebrzeszynie chrząszcz...
Roztocze to niezwykle malownicza kraina i wymarzone miejsce na odpoczynek, także ten aktywny, w otoczeniu przyrody! Będąc na Roztoczu byliśmy w Obroczy, a na spływ wybraliśmy się z kajaki w Obroczy krajobrazy po drodze przepiękne, a kajaki nowe, tak, że zadowoleni byliśmy bardzo z wyprawy.
OdpowiedzUsuń