Jajecznicę z pomidorem pewnie każdy zna. Tym razem w "Męskim Gotowaniu", zgodnie z jego regułą, że proporcje nie są ważne, przyrządzamy pomidory z jajecznicą. Czym różnią się obie potrawy? Składnikami? Nie, jedynie proporcjami. Akurat mam dużego dojrzałego pomidora, na którego już czas i średnie jajka. Do tego cebula, trochę kiełbasy i do roboty.
Jako że chciałbym aby cebulka była lekko zrumieniona a kiełbasa podsmażona, wrzucam je najpierw na patelnię. Kiełbasa to akurat Lovecki Salami, sucha i dosyć twarda, nie wymaga podsmażenia przed cebulą (kiełbasy zwykłe najpierw lekko zrumieniam, a następnie dodaję cebulę). Podsmażam mieszając, gdy sobie przypomnę, aż cebula zeszkli się i zacznie rumienić.
W międzyczasie kroję pomidora, sposób jest dowolny, ale kawałki nie powinny być zbyt duże, wtedy szybciej się rozgotują. Tutaj mamy kostki, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby były to talarki.
Do cebuli (lub, jak mówią szefowie w telewizji, do cebulki...) wrzucam pomidory - oj przepraszam, pomidorki. Duszę pod przykryciem, nie zapominając o mieszaniu, aż się rozpadną. Redukuję, bez przykrycia, do uzyskania zagęszczonego lekko sosu. Solę do smaku. Wbijam dwa (umyte! to nie Ameryka) jaja i mieszam na ogniu, aż jajka się zetną.
I gotowe, tylko jeszcze szczypiorek i koniecznie świeżo mielony pieprz, a do tego grzanki, moje bez masła, ale masełko na ciepłą grzankę to też niezła rzecz.
Pióro skrzypi, kleksy wszędzie, co to będzie, co to będzie...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kontakt.
e-mail: blogonim@gmail.com
fb: facebook.com/andrzej.malyszko
Łączna liczba wyświetleń
Wernisaże Wrocław (nie tylko)
ZGŁOŚ IMPREZĘ NA blogonim@gmail.com WIDOK SZCZEGÓŁÓWY - KLIKNIJ PLAN DNIA
poniedziałek, 22 maja 2017
poniedziałek, 15 maja 2017
Piątek z fotografią... I nie tylko
Tym razem w Galerii PHOTO GEN ciekawa wystawa portretów autorstwa Czesława Czaplińskiego. Portrety ludzi sławnych, nie studyjne czy w stylu okładkowym kolorowych magazynów, ale portret psychologiczny, w mieszkaniach, pracowniach, w jakiejś aranżacji bliskiej bohaterowi zdjęcia. Większość czarno-białych, światło zastane, wspomagane rozproszonym błyskiem.
Jap powiedział autor podczas otwarcia wystawy, jego celem i satysfakcją jest, aby zdjęcia te były przez portretowanych możliwie często używane, aby utożsamiali się z nimi.
I trochę niespodziewana wizyta w galerii Tętno na Jatkach, gdzie odbyło się otwarcie wystawy/instalacji "Narcyz" Martyny Zaradkiewicz.
"Narcyz" Martyny Zaradkiewicz
Jap powiedział autor podczas otwarcia wystawy, jego celem i satysfakcją jest, aby zdjęcia te były przez portretowanych możliwie często używane, aby utożsamiali się z nimi.
I trochę niespodziewana wizyta w galerii Tętno na Jatkach, gdzie odbyło się otwarcie wystawy/instalacji "Narcyz" Martyny Zaradkiewicz.
"Narcyz" Martyny Zaradkiewicz
niedziela, 7 maja 2017
Marsz Wolności Warszawa 6 maja 2017
Fotoreporter mówi zdjęciami, dajmy więc im głos... I dla jasności - pierwsze kadry to dojście do miejsca startu marszu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)