Zelí se škvarky a kmínem (czeska kapusta zasmażana)
W związku z licznymi (dwie, a może trzy) prośbami o kontynuację słynnego cyklu kulinarnego "Męskie Gotowanie", przygotowałem kolejny odcinek. Warto przypomnieć, czym owo męskie gotowanie się cechuje. Przede wszystkim, prostotą, nie zważaniem (zbytnio) na proporcje, robieniem potraw z tego co akurat mamy, lub pod wpływem impulsu. Nie oznacza to w żadnym wypadku niskiej jakości czy jakiegoś babrania, raczej lekko nonszalancki styl, sztukę (to może za dużo powiedziane, ale w końcu tak się właśnie mówi) kulinarną łączącą przyjemność z przygotowania dania z przyjemnością jedzenia. Bez zbytniego wysiłku.
Dzisiaj mamy danie kuchni czeskiej, które uwielbiam. Zeli mogę jadać ze wszystkim, co wywołuje czasami konsternację u czeskich kelnerów (jeden z nich nie wytrzymał i powiedział, że do pstrąga z rusztu to jednak nie pasuje...).Jest tu wszystko co lubię - kapusta kiszona, skraweczki i kminek. To jeden z możliwych przepisów, bo danie ma rózne warianty, nie bójcie się eksperymentować.
Potrzebujemy kapusty kiszonej (lepiej żeby nie była zbyt kwaśna, Czesi mają taką raczej winną, jak Niemcy), cebula, coś na skwarki, ziarna kminku, trochę mąki, cukier, sól, pieprz, olej lub oliwa, białe wino.
Kapustę rozdrabniamy, ale nie za bardzo, wkładamy do garnka, dodajemy przyprawy, nie żałując kminku (ja użyłem jeszcze listka laurowego i dwóch goździków), kieliszek wina i zalewamy wodą tak, aby kapustę przykryła.
Nastawiamy na średni gaz i gotujemy po przykryciem, aż będzie prawie miękka (będziemy ją jeszcze potem gotować). Oczywiście nie czekamy, tylko kroimy cebulę i to coś na skwarki (ja maiłam akurat jakiś włoski boczek w roladzie) - na oliwie lub oleju podsmażamy najpierw skwarki do prawie dobrej postaci i następnie dodajemy cebulę i dalej zmażmy, aż cebula lekko się zrumieni.
Ja przykrywam patelnię folią, bo nie lubię ścierać tłuszczu z kuchenki (unikanie zbędnej roboty to także ważna cecha męskiego gotowania). Jeśli cebula jest gotowa, ale kapusta jeszcze nie - po porostu wyłączamy gaz pod patelnią.
W garnuszku rozrabiamy z wodą łyżeczkę mąki - można także mąkę wsypać w końcowej fazie smażenia cebuli i uzyskać zasmażkę, co daje nawet lepszy efekt, bo mąka brązowieje i nadaje ciemniejszy kolor potrawie.
Do ugotowanej kapusty dodajemy cebulę ze skwarkami, mieszamy i następnie wlewamy mąkę, cały czas mieszając, aby nie powstały grudy i jeszcze chwilę gotujemy. Jeśli trzeba doprawiamy solą i pieprzem.
Świetny dodatek do dań mięsnych (goloneczka, gulasz albo sznycel), ale smakuje także samodzielnie z dobrym pieczywem.