Od ponad dwóch lat, dzięki PiS, wrocławski Pręgierz symbolem walki o
demokrację i godność. W tym miejscu Wrocławianie, a pewnie i spora grupa
nie wrocławian, wielokrotnie spotykają się, aby protestować przeciw
demolowaniu Polski, czyli demokratycznego kraju, przez partię o zapędach
dyktatorskich. Ci z nas, którzy żyli w komunie i rozumieli oraz
odczuwali (bo przecież byli i tacy, którym za komuny żyło się dobrze)
ogrom zniewolenia, doznają uczucia dejavu. Bo dyktatura, czy to
komunistyczna, czy jakakolwiek inna, ma te same cechy. Wszechwładza,
podporządkowanie wszystkich instytucji, gospodarki, kultury, a w końcu
obywateli jednemu ośrodkowi decyzyjnemu - partii i jej wodzowi. I czegoś
takiego zaznajemy teraz. Dwadzieścia lat wolności i względnego
dobrobytu wystarczyło, aby aby ową wolność przestać cenić. Nie miejsce
tutaj, aby rozwodzić się nad przyczynami dojścia PiS do władzy, jedno
można powiedzieć - nie zawdzięczają tego sobie...
A
wracając do pręgierza - kilka zdjęć z kolejnej manifestacji, tym razem kończącej cykl Wrocław Twierdzą Demokracji #ŁańcuchŚwiatła, wymierzonej
przeciwko przejmowaniu sądów przez PiS, w związku ze zmianami ustroju
Sądu Najwyższego, które pozwolą go spacyfikować przez sędziów wiernych i
posłusznych partii.
Kulminacyjna manifestacja 26 lipca - każdy "kłos", czyli głos - na wagę złota!
Reportaż z Wrocław Twierdzą Demokracji #ŁańcuchŚwiatła 26.07
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz