Skład
Paczka śledzi w oleju (w bardziej wymagającej wersji użylibyśmy śledzi korzennych z beczki, ale bez przesady, paczkowane też się nadają)Cebula
Przyprawy - ja preferuję wersję aromatyczną, którą nazywam "wschodnią", choć nie mam pojęcia, czy tam w ogóle jedzą śledzie - listek laurowy, jałowiec, cynamon, goździk, gorczyca, pieprz ziarnisty i mielony...
Oliwa, przynajmniej średniej jakości, w końcu będziemy ją jeść
Słoik, którego jeść nie będziemy
Umyty słoik można sparzyć - ukłon w kierunku purystów spożywczej higieny. Na pewno nie zaszkodzi, a możne przedłużyć okres przydatności do spożycia. Ja nie mam z tym problemu - śledź znika w kilka dni.
Umytą cebulę kroimy na plasterki - o grubości jak komu wyjdzie.
W słoiku układamy warstwy cebuli, pokrojonego śledzia na który aplikujemy przyprawy - nie solimy oczywiście, śledź jest wystarczająco słony. Tutaj mój komentarz w kwestii moczenia śledzia: śledzia z paczki nie moczę, lubię jak jest trochę słony i wyrazisty; śledź z beczki może wymagać moczenia, wtedy wstawiam na godzinę - dwie do mleka.
Każdą warstwę cebuli ugniatamy (śledzia nie ugniatamy, bo się rozciapka), a ostatnią warstwę cebuli ugniatamy dobrze, tak aby w niższych warstwach pozostało jak najmniej pustek. Robimy to z dwóch powodów - po pierwsze całość zalejemy oliwą, która tania nie jest, i bez sensu marnować jej zbyt wiele, a po drugie tak przygotowane śledzie lepiej się macerują.
Całość zalewamy oliwą.
Aby oliwa spenetrowała całą objętość słoika pomagamy jej wciskając widelec po ściance, co umożliwia spłynięcie.
Zamykamy zakrętką i odstawiamy na kilka godzin do lodówki, aby doszło (przechowywać w lodówce, trwałość przynajmniej kilka dni)
I tyle - proste, prawda?
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń