Łączna liczba wyświetleń

Wernisaże Wrocław (nie tylko)

ZGŁOŚ IMPREZĘ NA blogonim@gmail.com WIDOK SZCZEGÓŁÓWY - KLIKNIJ PLAN DNIA

czwartek, 1 sierpnia 2013

MĘSKIE GOTOWANIE - DORSZ ZAPIEKANY NA WARZYWACH Z MAKARONEM

Męskie gotowanie to cykl raczej niecykliczny. Pojawia się, gdy zostaję sam w domu na czas jakiś i nie działa żeńskie gotowanie. Ma to pewien urok - można poeksperymentować i to w moim ulubionym stylu, czyli bez specjalnego przejmowania się przepisami "żelaznymi zasadami".
Dzisiaj pełnoprawne danie obiadowe, choć z tego, co akurat w domu. W zamrażarce znalazłem filety z dorsza, a w pojemniku na jarzyny kilka różności. I tak powstał pomysł na dorsza zapiekanego na warzywach z makaronem. Być może komuś wyda się dziwne połączenie ryby z makaronem, ale wierzcie mi - to tylko nasze polskie przyzwyczajenia. Ryba i makarom wcale się nie gryzą, a jeśli jednak komuś to nie pasuje, może użyć ryżu.

Składniki

  • filet z dorsza, najlepiej świeży, choć ja mam mrożony
  • jarzyny i warzywa młode: marchewka, cebula, por, seler, papryka pomidory, burak, pomidory, szczypior i co tam jeszcze mamy
  • makaron - muszelki, wstążki, pene itp
  • oliwa
  • sól, pieprz
Jeśli filet jest mrożony, dzień wcześniej przekładamy go do lodówki, aby powoli się rozmroził.

Przygotowanie



 
Rybę myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym, układamy na talerzu, solimy (ja używam grubej soli morskiej, co może nie jest praktyczne ale taki mam kaprys) i pieprzymy. Zraszamy sokiem z cytryny i (moja cytryna niestety była trochę wyschnięta, więc się nie nadała) ścieramy na wierzch skórkę cytryny co nadaje potrawie świetny aromat. Odstawiamy aby się marynowało.


 Włączamy piekarnik na 200'C.


Warzywa sprawiamy, myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym. Na dno naczynia lejemy oliwę, jarzyny grubo kroimy i układamy w naczyniu. Solimy, pieprzymy i polewamy z wierzchu oliwą, aby się nie przypalały z góry. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Co jakiś czas wymieszajmy, aby się nie przypaliło.







Ponieważ warzywa zapiekają się dłużej niż ryba, rybę dodamy po 15-20 minutach, gdy jarzyny zmiękną.


W międzyczasie nastawiamy posoloną wodę na makaron - tak musimy wycyrklować (ale bez stresów, to nie apteka i jedno albo drugie może trochę poczekać) aby makaron doszedł razem z rybą.
Na zapieczone jarzyny układamy rybę skórą do góry, zwilżamy oliwą i ponownie wstawiamy do piekarnika na kolejne 10-15 minut. Ryba ma delikatne mięso i czas pieczenia nie powinien być zbyt długi, aby mięso nie wyschło albo nie zaczęło się rozpadać. Można to sprawdzić widelcem, jak mięso jest ścięte w najgrubszym miejscu, jest OK.



Makaron odcedzamy i przekładamy na talerz, na makaronie układamy jarzyny spod ryby a na samą górę fileta. Polewamy sosem. Jednym słowem wertykalnie, bo teraz inaczej, czyli horyzontalnie (składniki OBOK siebie) nie wypada.
Można przyozdobić szczypiorkiem. Normalnie zrobiłbym jeszcze sałatkę (rukolę, endywię itp.) ale po pierwsze, nie chciało mi się, a po drugie w samym daniu jest mnóstwo warzyw.



Dopełniłem węgierskim czerwonym winem - niby do ryby powinno być białe, ale nie jestem ortodoksyjny, a akurat to wino dostałem w prezencie.




Całość zajmuje około godziny, w tym praca to 25-30 minut, reszta to pieczenie, które zbyt mocno nie absorbuje.

Piszę to ze cztery godziny po skonsumowaniu (jadam własne dania), smakowało mi i nie mam zaburzeń trawiennych, więc chyba się udało!

2 komentarze:

  1. wszystko super, rybka wyglada fajnie, ale makaron z ryba to jak ogorki kiszone z bita smietana = nigdy tego nie kupie. no i nie sadzilam ze i ciebie dopadnie wertykalizm podania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ wystarczy obrócić talerz o 90 stopni, i będzie horyzontalnie!

      Usuń