Między dwoma turami wyborów prezydenckich 2025 r. odbyły się dwa marsze poparcia. Po ogłoszeniu przez premiera Tuska daty marszu poparcia dla Trzaskowskiego, sztab Nawrockiego postanowił tego samego dnia zwołać swój.
Ale zostawmy Nawrockiego - tutaj o Wielkim Marszu Patriotów Tuska.
Wrażenia - jak najlepsze. Frekwencja niezła, jak na ogólne zmęczenie polityką. Z drugiej strony - nadchodząca druga tuta to być albo nie być polskiej demokracji. Jeśli wygra ultraprawica katolicka Nawrockiego, naprawa Polski będzie bardzo zagrożona. Prezydent będzie blokował wszelkie ustawy "godzące" w kato-prawicowy "światopogląd" ale także w uniemożliwi rzetelne i sprawiedliwe rozliczenie przekrętów, nepotyzmu, malwersacji i niekompetencji poprzedniej kadencji PiS i akolitów. Nie będzie możliwe jakiekolwiek uporządkowanie skrajnie nierównych stosunków państwa z Kościołem. A jeśli w następnych wyborach do władzy dojdzie PiS (co przy swoim prezydencie będzie łatwiejsze) to strach się bać!
Ale wróćmy do samego marszu - tutaj muszę się pochwalić tak zwaną reporterską intuicją. Obchodząc Plac Bankowy - czyli de facto przebijając się przez gęsty tłum - przy ulicy Elektoralnej zauważyłem kilku facetów z spiralnymi przewodami biegnącymi z ucha pod marynarkę, oraz odstającymi połami marynarki z prawej (lub lewej) strony.
To już nigdzie indziej nie ruszyłem i czekałem, cóż to się wydarzy... Okazało się, że to obstawa przejeżdżających z tej strony VIP-ów, polityków biorących udział w pochodzi. Na zdjęciach zobaczycie, kogu udało mi się uchwycić. Poza Donaldem Tuskiem, którego ochrona szczelnie otoczyła i błyskawicznie wprowadziła na trybunę, pozostali witali się z manifestantami, były selfiki i uściski.
Z ciekawostek - w trakcie przejścia pochodu wtargnęli harcownicy (na określenie pseudodziennikarze nie zasługują, bu człon dziennikarze jest mylący, nawet z tabloidowym dziennikarstwem nie mają nic wspólnego) telewizji Republika. Zostali zakrzyczani hasłami poparcia Trzaskowskiego, prowokacja nie wyszła, nikt im nie przyp...ł, nie była potrzebna interwencja policji.
Pogoda świetna, atmosfera jeszcze lepsza, frekwencja dobra, czegóż więcej trzeba? No właśnie, jeszcze kropki nad i, wygrania wyborów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz