Gorącego, słonecznego dnia sierpniowego wybrałem się na Zamek Chojnik. Wprawdzie to nie pierwszy raz, ale ostatni był lata temu.
Start tradycyjny, z Sobieszowa, czerwonym szlakiem. Raczej ostre tempo - wyprzedziłem sporo turystów. Zejście szlakiem żółtym, spacerowym.
Przy okazji to eksperyment fotograficzny - wziąłem Pentaksa z tylko jednym, nieoczywistym obiektywem - rybim okiem Samyang 8mm f/3,5 UMC CS II (APS-C). Że to wybór nieoczywisty to widać na załączonych zdjęciach.
Rybie oko ma swoją silną specyfikę. Szeroki kąt widzenia (trzeba uważać aby nie złapać własnych stóp w kadrze), ale najważniejsze - wielka dystorsja. Na ogół tego nie chcemy - na zdjęciach obiekty są zniekształcone, linie wygięte. A jeśli to portret - tragedia. Modelka mogła by za to zabić...
Ale jednak, pewne tematy tutaj czują się dobrze, pod warunkiem, że nie oczekujemy "prawdy" przekazu. Można się pobawić kadrowaniem i uzyskać czasami zaskakujące rezultaty.
Na końcu galerii kilka zdjęć z Sosnówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz