Ponownie Pracze Odrzańskie - zabytkowy kompleks szpitalny
Na swój sposób obchodzę 11 listopada. Bez fanfar i zgiełku. Osobiście. Kameralnie. Rekreacyjnie.
Wycieczka rowerowa m.in. na Pracze, do przedwojennego zakładu dla ubogich i nieuleczalnie chorych, potem szpitala wojskowego, po wojnie wojska radzieckie, Zespół Szkół Rolniczych im. Ziemi Piastów i Liceum Ogólnokształcące nr XIX, wreszcie jeden z licznych przykładów wybujałych i nierealnych ambicji prezydenta Dutkiewicza - polski MIT, czyli EIT+ (w odpowiedzi na ulokowanie prawdziwego EIT - European Institute of Innovation & Technology) nie we Wrocławiu, o co się ubiegał, a w Budapeszcie, a który to po kilku latach kulawej działalności został uratowany przejęciem przez państwo, i utworzeniem oddziału Sieci Badawczej Łukasiewicz - PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologii.
To spory kompleks, z wieloma budynkami. Część z nich zrewitalizowano, i to chyba nieźle, pozostałe niszczeją. A szkoda, bo całość cenna, teraz wygląda, jakby prace porzucono w połowie. I pewnie tak jest, były prezydent Wrocławia widząc, że same ambicje to za mało aby utworzyć liczący się ośrodek naukowy, porzucił swe dziecko.
To kolejna wizyta w tym miejscu, ale tym razem pokazuję go w "krzywym zwierciadle", czyli przez rybie oko. Taki pomysł na "odrealnienie" i tak dosyć magicznego miejsca. Szczególnie w jesiennych barwach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz