Stwórcze ręce – sztuka metalu doby modernizmu
we Wrocławiu
Muzeum Narodowe we Wrocławiu
16 marca – 15 czerwca 2015
Kurator: Jacek Witecki
Zapraszamy na stronę poświęconą wystawie:
Wystawa opisana jest dokładnie na stronach Muzeum. Ja podzielę się osobistym komentarzem.
Wiele lat temu, jeszcze w czasach "komunizmu", zwiedzając Sudety odwiedziłem zaporę w Pilchowicach. Fascynująca budowla inżynieryjna, postawiona przez Niemców na rzece Bóbr w latach 1904-1912, dla ochrony przeciwpowodziowej. Jeden z elementów systemu przeciwpowodziowego zaprojektowanego po katastrofalnej powodzi z lipca 1897 roku.
Tyle wstępu; na zaporze Niemcy umieścili tablicę upamiętniającą daty rozpoczęcia i zakończenia budowy - i właśnie ta tablica przypomniała mi się w związku z wystawą w Muzeum. Mianowicie władze polskie skuły napisy na tablicy a pozostawiły tylko daty - cyfry są bez-narodowe.
Potrzeba "spolszczenia" Dolnego Śląska, tej "Ziemi Odzyskanej", prowadziła nie tylko do zakłamań historii (podrasowywane badania archeologiczne), negowania kilkusetletniego pobytu Czechów i potem Niemców na tych terenach, kuriozalnych wywodów historycznych, ale także, co jest niestety nieodwracalne, do niszczenia spuścizny materialnej.
Strasznie długo trwało, zanim zrozumieliśmy, że historia po prostu się dzieje. I że dorobek materialny i kulturowy naszych poprzedników na tych ziemiach stał się teraz jakimś składnikiem także naszej historii i kultury. Jeśli odwiedzicie Pilchowice teraz, znajdziecie już zupełnie nową tablicę - http://gallblogonim.blogspot.com/2013/07/wypad-w-sudety-pilchowice-szklarska.html
Oczywiście to nie nasz, polski problem. Obcą kulturę niszczono, niszczy się teraz i zapewne będzie niszczyć zawsze i wszędzie - wystarczy zobaczyć, co dzieje się w państwach islamskich.
Niniejsza wystawa to kolejny dowód na nowoczesne, humanistyczne postrzeganie historii. Prezentuje niesamowity dorobek dolnośląskich artystów i rzemieślników tworzących w metalu. Pokazuje nie tylko kunszt twórców, ale także, pośrednio, jak ważnym ośrodkiem kultury i sztuki był Niederschlesien, nie tylko dla Niemców zresztą, bo jednym z bohaterów wystawy jest czeski metaloplastyk Jaroslav Vonka, który we Wrocławiu doczekał się tytułu profesorskiego, mimo że nie maił wykształcenia.
Niesamowite wrażenie robi "sala lustrzana" ze zwierciadłami pomiędzy gablotami z punktowym oświetleniem - wielokrotne odbicia w lustrach czynią tą przestrzeń magiczną i nieskończoną... Wystawa, którą koniecznie trzeba zobaczyć!
Dyrektor Muzeum Piotr Oszczanowski |
Kurator Jacek Witecki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz