W tym roku, po dwuletniej przerwie, wyjazd na narty do Włoch. To prawie 1100 km, a więc pomysł, aby przespać się gdzieś po drodze. Padło na Ingolstadt w Niemczech. Miasto znane z produkcji Audi, mniej więcej w połowie (czasowo) trasy, przy autostradzie. A i hotel znalazł się w dobrej cenie (polecam Mercure Hotel Ingolstadt, spokojna okolica, przyzwoity poziom a obsługa przy śniadaniu - wybitna!). I tak powstał kolejny reportaż z cyklu "turystyki kieszonkowej". Oczywiście taki krótki, przelotowy pobyt pozostawia niedosyt. Nie było czasu aby odwiedzić jedną z ważniejszych atrakcji - Muzeum Historii Medycyny przy Anatomiestraße i kilku zabytkowych obiektów. Ale taki jest już urok tej "kieszonkowości"...
Pióro skrzypi, kleksy wszędzie, co to będzie, co to będzie...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kontakt.
e-mail: blogonim@gmail.com
fb: facebook.com/andrzej.malyszko
Spis Treści
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz