Spis Treści

sobota, 7 kwietnia 2018

#39 PPA - Camille

Camille Dalmais (znana jako Camille) - ur. 10 marca 1978 w Paryżu francuska piosenkarka, autorka tekstów i okazyjnie aktorka. Poza swoją twórczością solową, znana jest także z występów z grupą Nouvelle Vague.
Swoją pierwszą piosenkę Un Homme Déserté wykonała w wieku 16 lat na weselu. Od tej pory rozpoczęła śpiewać będąc pod wpływem muzyki folk z lat 60. i soul lat 70[1].

Biorąc lekcje śpiewu, jednocześnie występowała w paryskich klubach jazzowych, a w roku 2001 wystąpiła w filmie Les Morsures de l'Aube, wykonała także utwór La Vie la Nuit umieszczony na płycie ze ścieżką filmową. W roku 2002 rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim albumem Le Sac de Filles, jednocześnie odnosząc sukces wydając singel Demeure d'un Ciel[1].

W kwietniu 2004 dołączyła do Marca Collina i Oliviera Libaux w zespole Nouvelle Vague - będącego pod silnymi wpływami kierunku bossa nova. Zespół tworzy covery utworów nowej fali (ang. New wave) oraz post-punkowej klasyki muzycznej[1].. Współwykonywała wówczas utwory: Too Drunk to Fuck, In a Manner of Speaking, The Guns of Brixton oraz Making Plans for Nigel[2].

7 kwietnia 2007 we współpracy z grupą MaJiKer wydała album Music Hole, poprzedzony singlami Gospel With No Lord oraz Money Note (11 lutego 2007). [Wikipedia]


Gwiazdą koncertu finałowego (a także całego przeglądu) była francuska piosenkarka Camille. Przyznaję, nigdy o niej nie słyszałem, zapowiadana jako wielka gwiazda - ale to przecież nie pierwsza i nie ostatnia... No i masz babo placek, już pierwsze minuty koncertu rzuciły na kolana (może nie dosłownie, ale prawie). Można się było spodziewać (boć to słynna FRANCUSKA piosenkarka) charakterystycznej, poetycko balladowej stylistyki, raczej zachowawczej. A tu nic z tego -dynamiczna gra sceniczna, świetny głos, nowoczesne, żeby nie powiedzieć eksperymentalne, aranżacje. Nietypowy skład instrumentalny - głównie instrumenty perkusyjne (dwóch muzyków na rozbudowanych zestawach), klawiszowiec i pewnie gdzieś tam syntezator, chórko-balet trzech dziewcząt.
Całość porywająca, zróżnicowana, ciekawa scenicznie, chwilami sensoryczna - no i skończyło się zaskakującym bisem, gdzie po pierwszej bisowej piosence Camille zorganizowała spontaniczne prawykonanie utworu "Wroclaw" - poza zespołem Camille udział wzięli w chórze zaproszeni (tzw. ochotnicy) widzowie oraz cała publiczność. A jakby tego było mało, na zakończenie zaśpiewała
a capella spokojną balladę.
Świetny koncert, nagrodzony owacjami na stojąco.















































1 komentarz:

  1. Hm , sprawdziłem przepastne zasoby YOU TUBA , przyznam ,że pioseka francuska zawsze najlepiej mi podchodziła w żeńskim wykonaniu.I tak jest tym razem.

    OdpowiedzUsuń