Spis Treści

wtorek, 22 marca 2016

Old School New School - IIvo Nikić w Galerii Arttrakt

"IIvo Nikić urodził się w 1974 roku w Pristinie. W 2003 r. Obronił dyplom z malarstwa na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Jarosława Modzelewskiego. Jego twórczość obejmuje malarstwo, fotografię, instalacje, obiekty, video i akcje w przestrzeni miejskiej. Od 2001 roku, wraz z Piotrem Kopikiem i Karolem Radziszewskim, współtworzy grupę szu szu. Uczestniczył w licznych wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju (CSW Zamek Ujazdowski, Galeria Studio, Galeria Arsenał w Poznaniu, Fokus Łódź Biennale) i za granicą (m.in.: Humboldt Berlin, Umspannwerk; Bat-Yam International Biennale of Landscape Urbanism w Izraelu; Rotor w Grazu, Tokyo Fashion Week). W 2006 roku był stypendystą Artist-In-Residence w Bernie w Szwajcarii. Mieszka i pracuje w Warszawie.

Interesuje go pejzaż  miejski, cielesność, muzyka, „brud wewnętrzny”, odpadki i estetyczne zgrzyty. Czerpie ze stylistyki street-artowej (szablony i farby w spreju) – którą łaczy z techniką laserunku i malarstwem fakturowym. Maluje również farbami magnetycznymiw celu mocowania dodatkowych, mobilnych elementów do płaszczyzny obrazu. Inspiruje się  wykorzystywaną w muzyce technika samplowania. W swojej twórczości zaskakuje zestawieniami motywów, nonszalancją estetyczna, poczuciem humoru. Stwarza atmosferę grozy. Z mroku wydobywa rozmaite kształty, plamy, które są śladami cielesnej egzystencji człowieka. Chętnie podejmuje grę skojarzeniami, rozmontowuje świat na części, kwestionuje gotowe rozwiązania, przewartościowuje kategorie piękna i brzydoty..."

źródło: http://www.arttrakt.pl/wystawy/780-ivo-niki%C4%87.html

Najbardziej podobał mi się cykl "prawie portretów", prawie, bo portretowane jakieś niejednoznaczne prawie-postaci, oraz prawie, bo jak twierdzi moja znajoma - obraz nie zamalowany do końca to prawie obraz. Ja odebrałem to prawie jako całkiem całkiem...

Po wernisażu już osobiste afterparty w Vivere Italiano, gdzie, po niedawnym remoncie, nawet dotknięci lekką klaustrofobią poczują się swobodnie.

źródło: http://www.swotee.pl/events/169267/ivo-niki-old-school-new-school









































sobota, 12 marca 2016

Witod Liszkowski, Multistruktury – Sztuka osobista, Wernisaż - 212! lifestyle cafe

Multistruktury – Sztuka osobista

Wystawa w 212! Lifestyle Cafe

czynna od 12 marca do 14 kwietnia 2016

wernisaż 11 marca o godz. 19.00


Sztuka tak jak miłość jest bezwarunkowa i konieczna
(Witold Liszkowski)


"Witold Liszkowski urodził się w 1954 r. we Wrocławiu. W 1979 r. ukończył wrocławską ASP na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby, uzyskując dyplom pod kierunkiem prof. Jana Jaromira Aleksiuna.
Początkowo prezentował nurt sztuki eksperymentalnej i interdyscyplinarnej, realizując liczne akcje uliczne, happeningi i preformance. Następnie zaczął łączyć aktywność artystyczną z refleksją teoretyczną i estetyczną. Po 1995 r. tworzy cykle malarsko-rysunkowe Struktury osobiste oraz projekcje i spektakle Sztuka zjawiskowa. Od roku 2005 wraz z Dominiką Zamarą, wrocławską sopranistką, realizuje interdyscyplinarny projekt Wspólna przestrzeń.
Jest autorem ponad osiemdziesięciu indywidualnych wystaw i pokazów multimedialnych w Polsce i za granicą. Uczestniczył w wielu festiwalach artystycznych.
Stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki (1997) oraz Zarządu Województwa Dolnośląskiego (2008). W 2013 otrzymał nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego w dziedzinie sztuki.
„Realizuję interdyscyplinarny program artystyczny, łączący różnorakie techniki i struktury sztuki współczesnej: malarstwo, rysunek, kolaż, obiekty i instalacje oraz projekcje i działania multimedialne" [za: POZA PRZESTRZENIĄ. WITOLD LISZKOWSKI, OKiS Wrocław 2002]

Na wystawie zaprezentowanych zostanie ok. 25 prac w różnych formatach (również wielkoformatowe), z cyklu: Struktury osobiste, Pinku eiga – Sztuka osobista, Multistruktury."

[https://www.facebook.com/events/1118644461514152/]

Na mnie największe wrażenie wywarły obrazy z cyklu Pinku eiga, i to nie tylko dlatego, że dotyczą fascynującej sfery ludzkiej emocjonalności, ale przede wszystkim, że łączą trzy cechy malarstwa Liszkowskiego w jednym: abstrakcja strukturalna, która jest tutaj tkanką malarską, realistyczny temat figuralny i silna, pełna napięcia erotyka.