Picasso Dali Goya Tauromachia – walka byków / 24.07.2014 - 16.11.2014
"Motywem przewodnim wydarzenia stała się postać byka – zwierzęcia symbolizującego siłę i odwagę, a także nieodłącznie z nim powiązana i owiana szeregiem metaforycznych znaczeń – tauromachia."[ze strony GM]Organizator - Galeria Miejska we Wrocławiu, wystawa - wrocławskie Muzeum Architektury.
Chciałoby się wykrzyknąć - jak oni to robią! Wrocławska Galeria Miejska pod kierownictwem Mirosława Jasińskiego dokonuje rzeczy niemożliwych. Dzięki współpracy z Muzeum Architektury i Muzeum Miejskim (Zamek Królewski), Galeria Miejska, mimo niewielkiej własnej przestrzeni ekspozycyjnej, porywa się na rzeczy duże.
Po fascynującej wystawie, ilustrującej jeszcze bardziej fascynującą prawdziwą historię, Jiříego Kolářa "Korespondáž", po fascynującej rozmachem, przekrojowej ekspozycji „Rodzina Brueghlów. Arcydzieła malarstwa flamandzkiego” teraz mamy znów wydarzenie - wystawę wybitnych hiszpańskich artystów, dla której kluczem jest Tauromachia – walka byków.
Tauromachia lub Sztuka korridy (hiszp. La tauromaquia) – to seria 33 rycin wykonanych przez Francisca Goyę i wydanych w 1816 roku. Ryciny przedstawiają sceny z walk byków. Są wynikiem fascynacji autora korridą - symboliczną walką siły, witalności, instynktu dominacji reprezentowanej przez byka (byk stanowi wielowymiarowy symbol mitologiczny, wiązany ze światłem, potęgą przyrody, płodnością ale i nieposkromioną siłą i agresywnością). W jednej recenzji wystawy autorka pisze, że w tradycji europejskiej byk jest ucieleśnieniem zła - raczej bym z tym polemizował; warto przytoczyć słowa pewnego toreadora: "walczę z bykiem bo nie maż godniejszego przeciwnika".
W kulturze hiszpańskiej korrida nie jest zwyczajnym widowiskiem polegającym na znęcaniu się nad zwierzęciem, aby w końcu je zabić, to rytuał magiczny, starcie Dawida z Goliataem, w którym, na nieszczęście dla byka, podobnie jak w micie, byk na ogół ginie. Oczywiście w czasach współczesnych korrida jest już raczej widowiskiem medialnym, w rodzaju walk pięściarskich w klatkach, przyciągającym tłumy widzów spragnionych smrodu potu i strachu, krwi a na koniec śmierci. O ile uczestnicy walk MMA robią to mniej lub bardziej świadomie, na własną odpowiedzialność (dla pieniędzy i sławy), byka oczywiście nikt o zdanie nie pyta.
My jednak skupmy się na wymiarze symbolicznym, transcendentnym i oglądając wystawę nie myślmy o współczesnym postrzeganiu korridy, ale dajmy się uwieść sztuce najwyższego lotu. Możliwość zobaczenia w jednym miejscu 340 dzieł sztuki takich artystów, to fascynująca przygoda jaka może się już nie powtórzyć. Tą wystawę MUSISZ zobaczyć!
Koniecznie trzeba dodać, że wystawa nie powstałaby, gdyby nie wierne grono przyjaciół Galerii Miejskiej, czy dokładniej - dyrektora Jasińskiego. O ile wątek czeski (kuratorka Monika Burian Jourdan) da się stosunkowo łatwo wyjaśnić biografią Jasińskiego, to włoski (kuratorka Serenella Bacciaglini) nie jest już taki oczywisty. A przychylność władz miasta trudno jest wycenić (szczególnie, że finanse przedsięwzięcia objęte są tajemnicą handlową).
PS [2014.08.02] Wystawa wzbudziła nieoczekiwanie masę kontrowersji.Dotyczą one oryginalności wystawianych prac - co w przypadku grafik bywa czasami dyskusyjne (grafika ze swojej natury jest tworem powielarnym). Ciekaw jestem, co z tego wszystkiego się wykluje...
Otwarcie wystawy poprzedził wernisaż.
bliźniaczki z zespołu Ttukunan z Kraju Basków
bliźniaczki z zespołu Ttukunan z Kraju Basków |
Jerzy Ilkosz – Dyrektor Muzeum Architektury |
od lewej: Adam Grehl – Wiceprezydent Wrocławia, kuratorki wystawy: Serenella Bacciaglini i Monika Burian Jourdan oraz Mirosław Jasiński – kurator wystawy, Dyrektor Galerii Miejskiej |
Wystawę otwiera (trochę przewrotnie) obraz Canaletto z walką byków |
kartony kopii Guerniki |
po uczcie duchowej, coś dla ciała...
wśród zieleni wirydarza dyskutowano o sztuce (a może i nie tylko)
Fotoreportaż > świetny i przekonujący !
OdpowiedzUsuńDziękuję Panie Mirku:-)
Usuń