Wernisaż wystawy 19 kwietnia 2013, godz. 17. Pałac Królewski Oddział Muzeum Miejskiego. Wrocław, ul. Kazimierza Wielkiego 35.
Zaprezentowano prace następujących autorów: Grzegorz Kalinowski (Łódź), Anna Marchwicka, Marek
Marchwicki, Renata Micherda-Jarodzka, Bogusław Story, Krystyna
Szczepaniak (kurator), Igor Wójcik, Agata Zworska-Story.
Plenery, plenery... Jak pięknie brzmi to słowo, ten tylko zrozumie, kto w takowych uczestniczył. To nie tylko przedsięwzięcie twórcze, ale także jakaś przygoda, wyzwanie, inspiracja - szczególnie jeśli ów plener w dobranym gronie. Dobry plener ma swoistego ducha, owe genius loci, które sprawia, że za każdym razem jest inaczej, doznajemy czegoś nowego.
A po plenerze zostają prace oraz coś, co wprawdzie niematerialne, ale bezcenne - wspomnienia. Wiem coś o tym z własnego doświadczenia...
Wśród uczestników pleneru zauważaliście na pewno Igora Wójcika, który na tych łamach pojawia się dosyć regularnie. To nie tylko po znajomości, ale głównie dlatego, że "Wójcik w każdej szafie" - aluzja Igorowi powinna być bliska - czyli jest to artysta totalny, który dobrze odrobił lekcję współczesnego rynku sztuki brzmiącą "trzeba być widzianym, aby być docenianym". Uprawia malarstwo, szkło artystyczne, współprowadzi galerię sztuki, udziela się społecznie. Nie da się go nie zauważyć!
Ale dosyć kadzenia - wracamy do wystawy - prace można zobaczyć tutaj:
http://www.zpap.wroclaw.pl/iv-park-sztuki-wystawa-poplenerowa
a zdjęcia z wernisażu poniżej:
Zastępca Dyrektora Muzeum Miejskiego Wrocławia ds. merytorycznych - Halina Okólska
Piotr Wieczorek prezes ZPAP
Krystyna Szczepaniak kurator pleneru i autorka
Pod kolumną Edwin Petrykat, pełnomocnik marszałka ds dialogu ze środowiskiem kultury, aktor
Renata Micherda-Jarodzka, Agata Zworska-Story, Beata Głowala z ZPAP
Ruszamy oglądać efekt pleneru
Igor Wójcik - autor
Magdalena Piasecka-Ludwin współwłaściciel Zamku Kliczków , Anna Marchwicka, Renata Micherda-Jarodzka, Marek Marchwicki, Krystyna Szczepaniak - autorzy
Sztuka na wskroś - ujęć kilka
Znany wrocławski fotografik i dziennikarz snuje refleksje o sztuce
Andrzej Dudek-Dürer
Pióro skrzypi, kleksy wszędzie, co to będzie, co to będzie...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kontakt.
e-mail: blogonim@gmail.com
fb: facebook.com/andrzej.malyszko
Spis Treści
▼
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
środa, 24 kwietnia 2013
Męskie Gotowanie (para mieszana) - PIZZA
Ta chwila musiała nastąpić, i nastąpiłaby znacznie wcześniej, gdyby nie to, że przyrządzając tę potrawę zawsze zapominałem o zrobieniu zdjęć. Ale "co się odwlecze to nie uciecze" lub "co ma wisieć nie utonie" itp. Z dedykacją dla Olka.
PIZZA - ta nazwa to raczej zaproszenie do zabawy niż konkretne danie. Poza tradycyjnymi pizzami neapolitańskimi o ścisłej, zarejestrowanej, recepturze mamy dziesiątki odmian i setki wariantów. Ciasto może być różne - podpłomykowe, drożdżowe, kruche. Może być cienkie ale też grube, okrągłe lub prostokątne, albo może złożone na pół i zamknięte jak wilki pieróg (calzone).
Na ogół pieczona - w piecu opalanym drewnem, elektrycznym lub gazowym, w temperaturze ponad 400 stopni przez ledwie minutę, lub w 250 stopni przez minut kilka - może być także smażona w głębokim tłuszczu - i tu calzone ponownie.
Możemy użyć sos pomidorowy (ale nigdy w życiu ketchup), sos biały; podobnie z serem - plasterki mozzarelli, lub starty ser żółty - sypany jako podkład pod pozostałe dodatki, a kiedy indziej na sam wierzch, aby się zapiekł ze skórką. No i wreszcie dodatki - co się tylko zamarzy lub znajdzie w kuchni. Wędliny, ryby, jarzyny, sery, niektóre owoce, jaja, grzyby...
Każdy ma jakieś swoje preferencje - ja (przy współudziale nieocenionej K., która pomagała zarówno w przygotowaniu dania jak i fotografowaniu) przedstawię mój własny wariant.
Jak zawsze w "męskim gotowaniu", przypominam, że to nie apteka, proporcje są orientacyjne a przygotowanie posiłku nie może trwać zbyt długo i musi także (a nie tylko późniejsza konsumpcja) sprawić frajdę.
Składniki
ciasto
Składniki
Zaczniemy od zagniecenia ciasta, gdy będzie rosło zrobimy sos i przygotujemy wkład.
Do miski przesiewamy mąkę - trochę więcej niż połowę torebki, wrzucamy szczyptę soli.
Do kubka wlewamy trochę mleka, dodajemy ciepłej wody, tak aby płyn był lekko ciepły, ale nie gorący; wsypujemy łyżeczkę cukru, mieszamy i na koniec wrzucamy skruszone drożdże. Całość dokładnie mieszamy, aż do rozpuszczenia drożdży. Zawartość nie powinna przekroczyć połowy pojemności kubka (tak, aby drożdże miały gdzie rosnąć). Odstawiamy w przytulne miejsce.
Po kilku minutach drożdże powinny urosnąć (w tym czasie skroiłem cebulę)
Wlewamy je do mąki, a kubek uzupełniamy letnią wodą
Zagniatamy mąkę z drożdżami, dodajemy wody i wyrabiamy ugniatając i zawijając tak, aby uzyskać konsystencję miękkiej plasteliny.
W końcowej fazie - po kilku minutach - ciasto powinno odchodzić od dłoni. Pamiętajmy o zbieraniu ciasta spomiędzy palców, bo tam ono zalega i nie wyrabia się.
Gdy ciasto odchodzi od miski i dłoni - dodajemy dwie łyżki oliwy i ponownie zagniatamy aż się wchłonie.
Formujemy kulkę, przykrywamy i pozostawiamy w spokoju, aby wyrosło.
Mamy chwilę aby zająć się sosem - ścieramy czosnek, siekamy rozmaryn, dodajemy trochę soli, oregano i bazylię
Pomidory z puszki rozdrabniamy blenderem
Rozgrzewamy rondelek z łyżką oliwy, wrzucamy przyprawy, chwilę podsmażamy i wlewamy pomidory
Dodajemy szczyptę cukru i mieszając redukujemy na średnim ogniu, aż sos lekko zgęstnieje, a następnie odstawiamy do przestygnięcia (nie należy smarować ciasta gorącym sosem, bo ciasto się zaparzy i nie wyrośnie)
Teraz możemy zająć się wkładem, kroimy ananasa - chyba że jest w kawałkach
Ścieramy ser żółty
Kroimy Gorgozolę
Szynkę, cebulę - otwieramy koreczki
Sos już przestudzony
A ciasto wyrosło
Czas przygotować blachę, odrobina oliwy, pędzelek...
Ciasto rozprowadzamy po blasze ugniatając dłońmi
A następnie pokrywamy sosem
I posypujemy serem oraz wykładamy resztę ingrediencji - ja robię kilka sekcji o różnych składnikach
Na przykład - cebula, ananas,koreczki Anchois
Albo ananas szynka - tutaj bez sera
Lub ananas, szynka i Gorgonzola
Oraz
A także
Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni i wkładamy do gorącego w połowie wysokości
Pieczenie trwa około 10 minut, ale warto zaglądać i sprawdzać postępy; patrzymy nie tylko z góry, ale także podważamy placek, aby zobaczyć spód, który powinien być lekko przypieczony. Jeśli dół dochodzi za wolno - obniżamy położenie w piekarniku, jeśli za szybko - odwrotnie. Górę można "wykończyć" chwilą nawiewu z góry, aby uzyskać rumiany wierzch. I mamy!
Z tej ilości ciasta ja robię półtora pizzy - czyli zostaje mi na drugą mniejszą
Teraz wystarczy pokroić - polecam rolkę - i smacznego.
PIZZA - ta nazwa to raczej zaproszenie do zabawy niż konkretne danie. Poza tradycyjnymi pizzami neapolitańskimi o ścisłej, zarejestrowanej, recepturze mamy dziesiątki odmian i setki wariantów. Ciasto może być różne - podpłomykowe, drożdżowe, kruche. Może być cienkie ale też grube, okrągłe lub prostokątne, albo może złożone na pół i zamknięte jak wilki pieróg (calzone).
Na ogół pieczona - w piecu opalanym drewnem, elektrycznym lub gazowym, w temperaturze ponad 400 stopni przez ledwie minutę, lub w 250 stopni przez minut kilka - może być także smażona w głębokim tłuszczu - i tu calzone ponownie.
Możemy użyć sos pomidorowy (ale nigdy w życiu ketchup), sos biały; podobnie z serem - plasterki mozzarelli, lub starty ser żółty - sypany jako podkład pod pozostałe dodatki, a kiedy indziej na sam wierzch, aby się zapiekł ze skórką. No i wreszcie dodatki - co się tylko zamarzy lub znajdzie w kuchni. Wędliny, ryby, jarzyny, sery, niektóre owoce, jaja, grzyby...
Każdy ma jakieś swoje preferencje - ja (przy współudziale nieocenionej K., która pomagała zarówno w przygotowaniu dania jak i fotografowaniu) przedstawię mój własny wariant.
Jak zawsze w "męskim gotowaniu", przypominam, że to nie apteka, proporcje są orientacyjne a przygotowanie posiłku nie może trwać zbyt długo i musi także (a nie tylko późniejsza konsumpcja) sprawić frajdę.
Składniki
ciasto
- mąka pszenna 60dkg (ja używam tortowej, bo taką mam w domu, niektórzy twierdzą, że lepsza Poznańska lub Wrocławska)
- drożdże 5dkg (używam na ogół prasowanych, ale mogą także być suszone)
- 1/5 szklanki mleka
- sól
- cukier
- woda
- oliwa
- dwie puszki pomidorów obieranych
- 3 ząbki czosnku
- sól
- cukier
- oregano
- bazylia
- świeży rozmaryn
- ser żółty 20dkg- nie kupujcie badziewia - w końcu będziecie to jedli
- ananasy w puszce
- koreczki lub fileciki Anchois (tutaj Helskie, poza nazwą niewiele je łączy)
- szynka
- ser pleśniowy (u mnie Gorgonzola)
- oliwki
- cebula
- oregano
Zaczniemy od zagniecenia ciasta, gdy będzie rosło zrobimy sos i przygotujemy wkład.
Do miski przesiewamy mąkę - trochę więcej niż połowę torebki, wrzucamy szczyptę soli.
Do kubka wlewamy trochę mleka, dodajemy ciepłej wody, tak aby płyn był lekko ciepły, ale nie gorący; wsypujemy łyżeczkę cukru, mieszamy i na koniec wrzucamy skruszone drożdże. Całość dokładnie mieszamy, aż do rozpuszczenia drożdży. Zawartość nie powinna przekroczyć połowy pojemności kubka (tak, aby drożdże miały gdzie rosnąć). Odstawiamy w przytulne miejsce.
Po kilku minutach drożdże powinny urosnąć (w tym czasie skroiłem cebulę)
Wlewamy je do mąki, a kubek uzupełniamy letnią wodą
Zagniatamy mąkę z drożdżami, dodajemy wody i wyrabiamy ugniatając i zawijając tak, aby uzyskać konsystencję miękkiej plasteliny.
W końcowej fazie - po kilku minutach - ciasto powinno odchodzić od dłoni. Pamiętajmy o zbieraniu ciasta spomiędzy palców, bo tam ono zalega i nie wyrabia się.
Gdy ciasto odchodzi od miski i dłoni - dodajemy dwie łyżki oliwy i ponownie zagniatamy aż się wchłonie.
Formujemy kulkę, przykrywamy i pozostawiamy w spokoju, aby wyrosło.
Mamy chwilę aby zająć się sosem - ścieramy czosnek, siekamy rozmaryn, dodajemy trochę soli, oregano i bazylię
Pomidory z puszki rozdrabniamy blenderem
Rozgrzewamy rondelek z łyżką oliwy, wrzucamy przyprawy, chwilę podsmażamy i wlewamy pomidory
Dodajemy szczyptę cukru i mieszając redukujemy na średnim ogniu, aż sos lekko zgęstnieje, a następnie odstawiamy do przestygnięcia (nie należy smarować ciasta gorącym sosem, bo ciasto się zaparzy i nie wyrośnie)
Teraz możemy zająć się wkładem, kroimy ananasa - chyba że jest w kawałkach
Ścieramy ser żółty
Kroimy Gorgozolę
Szynkę, cebulę - otwieramy koreczki
Sos już przestudzony
A ciasto wyrosło
Czas przygotować blachę, odrobina oliwy, pędzelek...
Ciasto rozprowadzamy po blasze ugniatając dłońmi
A następnie pokrywamy sosem
I posypujemy serem oraz wykładamy resztę ingrediencji - ja robię kilka sekcji o różnych składnikach
Na przykład - cebula, ananas,koreczki Anchois
Albo ananas szynka - tutaj bez sera
Lub ananas, szynka i Gorgonzola
Oraz
A także
Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni i wkładamy do gorącego w połowie wysokości
Pieczenie trwa około 10 minut, ale warto zaglądać i sprawdzać postępy; patrzymy nie tylko z góry, ale także podważamy placek, aby zobaczyć spód, który powinien być lekko przypieczony. Jeśli dół dochodzi za wolno - obniżamy położenie w piekarniku, jeśli za szybko - odwrotnie. Górę można "wykończyć" chwilą nawiewu z góry, aby uzyskać rumiany wierzch. I mamy!
Z tej ilości ciasta ja robię półtora pizzy - czyli zostaje mi na drugą mniejszą
Teraz wystarczy pokroić - polecam rolkę - i smacznego.